Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co może pójść nie tak, jeśli
przeniesiecie swój biznes do operatora logistycznego, ale zapomnicie o drobnym,
acz kluczowym szczególe? Takim, jak integracja systemów? Jeśli nie, to
przedstawiam wam historię Pana Tomasza – historię, która powinna być nauczka
dla wszystkich przedsiębiorców. I tak, jest to historia z morałem, humoru też
nam nie zabraknie, ale po kolei…
Pan Tomasz, wizjoner i jednocześnie właściciel prężnie rozwijającego się
sklepu internetowego, postanowił przenieść swoje działania do operatora
logistycznego. I jak to w życiu bywa, początki były obiecujące. Integracje
systemowe? Zrobione! Wszystko działało jak w zegarku. A przynajmniej tak się
Panu Tomaszu wydawało.
Przez pewien czas rzeczywiście wszystko było w porządku. Ale jak to mówią,
diabeł tkwi w szczegółach. A szczegółem, który umknął uwadze Pana Tomasza była
niespójność między jego systemem a systemem operatora logistycznego. Skutki?
Prawdziwa logistyczna katastrofa.
Przede wszystkim, systemy nie „rozmawiały” ze sobą jak dwa
wstydliwe jeże na randce. Kiedy pracownicy Pana Tomasza sprzedażowo wyprzedzali
fizyczne przyjęcie produktu przez operatora (przyjęcie produktów na podstawie
faktury otrzymanej od kontrahenta) powstawały różnice w stanie magazynowym.
Sprzedawano produkty, które teoretycznie były na stanie, ale fizycznie jeszcze
nie były dostępne w magazynie operatora. Wyobrażacie sobie to? To tak, jakby
obiecać komuś pyszny deser, kiedy ciasto jeszcze się piecze!
Ale czekajcie, to nie koniec! Pan Tomasz miał także problem z zwrotami
produktów. Pracownicy sklepu przyjmowali zwrot towaru jeszcze zanim operator
logistyczny miał okazję zaktualizować stan magazynowy i zarejestrować przyjęcie
zwrotu do magazynu. Była to prawdziwa jazda bez trzymanki, podczas której
tworzono iluzoryczne stany magazynowe.
A najbardziej zaskakujący był przypadek, gdy dostawca wysłał produkty
niezgodne z fakturą. Pracownicy Pana Tomasza dodawali je do systemu sklepu (przyjęcie
produktów na podstawie faktury otrzymanej od kontrahenta), co spowodowało
sprzedaż… produktów, które w rzeczywistości nie istniały! To tak, jakby ktoś
spróbował sprzedać wam jednorożca!
Jeśli myślicie, że to wszystko, jesteście w błędzie. Dlaczego? No cóż, 86%
sprzedaży Pana Tomasza odbywało się przez platformę Allegro, gdzie klienci,
zachowując się trochę jak gwiazdy rocka, są bardzo wymagający i nie wybaczą
żadnego błędu. Efekt? Negatywne opinie, spory i mniejsze zainteresowanie
ofertą.
Dlaczego więc dzielę się z Wami tą historią? Ponieważ jest w niej ważna
lekcja dla nas wszystkich. Bez względu na to, jak zaawansowane technologie mamy
do dyspozycji, musimy zwracać uwagę na detale. Integracja systemów jest kluczem
do sukcesu, a współpraca z zaufanym operatorem logistycznym może przynieść
wiele korzyści. Dlatego zanim zdecydujesz się na kolejny krok w rozwoju swojego
biznesu, upewnij się, że wszystkie elementy układanki są na swoim miejscu.
W końcu, jak mówią, diabeł tkwi w szczegółach. Ale jeśli uwzględnisz je
wszystkie, możesz być pewny, że twój biznes będzie świecić jak gwiazda, zamiast
gasnąć jak świeczka w wietrzny dzień. I pamiętaj, choćbyś nie wiem jak bardzo
kochał jednorożce, nie próbuj ich sprzedawać! 😉
Ważnym aspektem jest odpowiedzialność operatora w tym temacie i aspekt ustalenia procedury postępowania, każdej ze stron na każdym etapie poszczególnego procesu: przyjęcia dostawy, wydania towaru, przyjęcia zwrotu, zmiany ilości na indeksach. Operator, który ustala takie procedury przed pierwszą dostawą jest operatorem, który zna się na swojej robocie i możecie być spokojni, że oddajecie swój biznes w bardzo dobre ręce.